-Hej zatrzymaj się!!-warknąłem i rzuciłem się na nią-co ty robisz!
-nie twój interes...PUŚĆ MNIE...-ryknęła, przytkałem łapą jej pysk-chcesz aby nas usłyszały
Duma zajęczała jakoś..pytająco.Nagle usłyszeliśmy wielkie łopotanie w ziemi, właśnie byliśmy pod wielkim trollem który szukał pożywienia
-ani mi się waż...nawet mruknąć-szepnąłem jej w ucho najciszej jak potrafiłem
Troll jakoś warknął takim nadludzkim głosem,wyglądał tak
Troll odszedł, leżałem tak przy niej z zatkaną moją łapą jej pyszczek
Ale później puściłem ją, już miała strzelić focha kiedy ja warknąłem
-zamknij się!... opanuj się ty, zwariowana psychicznie suko!!, przed chwilą gdyby nie ja...poszłabyś do piachu,a po za tym myśl gdzie idziesz...i jeszcze jedno, nie lubię takich rozpieszczonych księżniczek jak ty...!-warknąłem na nią, usiadłem i wzdychnąłem...musiałem się opanować,nigdy nie wrzeszczałem na samicę, ale ona mnie zmusiła...spojrzałem na nią
-przepraszam-mruknąłem
<Duma?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz