niedziela, 17 stycznia 2016

Od Kazuto

Pierwsza godzina bezustannego biegu. Stawianie kolejnych kroków stawało się coraz łatwiejsze. Szczególnie w ludzkiej postaci.
-Hej, struś pędziwiatr!-Zawoła ktoś. Na to zwolniłem i się zatrzymałem. Zauważyłem obok siebie zdyszanego chłopaka. Miał ciemne włosy i grubą bluzę.
-Jak dużo trzeba biegać, żeby przez cholerną godzinę się nie zmęczyć?-Zapytał mnie.
-Dużo-Odparłem.-Kim jesteś?
-Jestem Exan.-Wskazał na siebie kciukiem z uśmiechem.
-Kazuto-Przedstawiłem się krótko.
-Dokąd Ci tak spieszno?-Zapytał udając dżentelmeńskie zachowanie.
-Do domu, w mieście-Odpowiedziałem.
-Nie łatwiej mieszkać w Sforze? W mieście tylko dużo się wydaje.-Mruknął.
-Ale mam tam komputer.-Odparłem zakładając ręce na piersi.-Gry są dla mnie jak tlen.

<Exan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz