poniedziałek, 18 stycznia 2016

Nasus!!









https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8O8J_0iepyBy2TfQhPRrjyUgYcw7Dknd06ohU36Mk9OBeTKZLHISmYGB9SkKzI0mvQ2Y3MaummotcR2epzarlxeRukBO4TMCjjPwLu-dTdhQZIvUlDY-ZYrufZ0pEaNx9sIiIK4kap5w/s1600/1376557_875256545841559_7762555083286524225_n.jpg

Imię: Nasus
Pseudonim: Pies Faraona
Wiek: 5 lat
Płeć: Samiec
Rasa: Owczarek Belgiski
Charakter: Tu sie komplikuje i to dosc powaznie. Jak widać ten pies ma za sobą połowe zycia. Przez ten czas nauczył sie jak być cwanym i nie dać się nabierać, nawet własnej rodzinie nie zawsze można ufać. Podsumowując tego psa sie nie da oszukać. Woli sie odsuwać od tłumu. Bardziej samotnik który dla wartych poswięcenia potrafi zdradzić najróżniejsze techniki. Marzyciel , choć nie spełniony żyje dalej nadzieja. Jest miły , uczciwy i spokojny. Nigdy nie reaguje pierwszy agresją. Wiele osób chwali go za dzielność i honor, walczy do końca. Nawet jak mu sił zabraknie, nie poddaje sie, nigdy to mu nie przychodzi do głowy. A jeżeli sie cofa to tylko po to żeby zaskoczyć przeciwnika. Na samice nigdy nie podniesie łapy, bez konieczności. Jak na psa w jego wieku jest bardzo uczuciowy.
Stanowisko: Nauczyciel/Obrońca
Głos: https://www.youtube.com/watch?v=fsaGr1iQ2JY - Let It Burn
Zauroczenie: Czy dla tak starego psa istnieje jeszcze iskra miłosci?...
Partnerka: Nigdy nie miał... niespełnione marzenie.
Potomstwo: brak.. nie dorobił sie
Rodzina: młodsza siostra - Alison
Motto: "Na każdego przyjdzie czas... "
Urodziny: 17, 04 (baran)
Lubi: Lubi chłodne pory tak jak jego siostra. Nie przepada za słońcem i dniem. Kocha spacery nocą. Jego ulubiony kolor to biały, czysty choć nie zawsze bezpieczny.
Nie Lubi: Hałasu, i Chaosu. Idiotycznych zachowań oraz niepotrzebnych wylewów krwi i nowych ran.
Historia: Jako mały szczeniak został porzucony przez ojca. Nie miał szans na przeżycie. Dzień bez rodziców wytrzymał... potem zdychał z głodu. Jednak mimo tego trzymał sie twardo na łapach. Został wręcz zmuszony żywić się padliną. Przechodził z lasu do lasu aż trafił na drogę która biegła w srodku lasu. Padł na asfalcie zmęczony , brudny i niedożywiony. Poniechał samochód który o dziwo go nie rozjechał, była wtedy noc a jego czarne rozczochrane futro mało było widoczne. Dwa wielkie reflektory przednie auta stanęły przy nim oświetlając go całego rażąc oczy. Drzwi sie otworzyły, samczyk nie bał się śmierci... o dziwo nie spotkało go podłe zachowanie ze strony dwunogich... Pewna kobieta przygarnęła go pod swoje skrzydło. Wychowywała go aż skończył 2 lata. Bardzo kochał swoją panią, a ona również była młoda i od dziecka chciała mieć pieska. Zasypiali razem, kobieta kładła głowę na jego futerku otulając go swoim ciepłem. Pewnego dnia, gdy wszystko szło dobrze do mieszkania wpadli trzech złodziei. Była wtedy ciemna i chmurna noc. Kobieta spała a Nasus obok niej. Nawet imie miał na naszyjniku który dostał na 1 urodziny. Samiec wyczuł nieproszonych gości po czym zaczął warczeć wychodząc cicho z pokoju. Widział jak kradną jej wazony... biżuterie i inne głupoty. Pies od razu rzucił się na jednego zbira wbijając kły w jego rękę gdy próbował się bronić. Upadł na plecy, dwoje z nich ciągnęli za futro Nasus,a próbując odciągnąć od towarzysza. Ten walczył do końca. Pokonał dwóch co uciekli przez okna zostawiając torby z rzeczami jego pani. Trzeci natomiast miał ze sobą wiatrówkę. Celował w niego więc ten zwinnie zaatakował. Padł strzał ale Nasus nie dał sie trafić, ugryzł go w ręce aż dostał się do krtani. Przegryzł ją z agresją... Jego pani wstała usłyszawszy strzał dochodzący z kuchni. Zobaczyła jak Nasus ma pysk cały w krwi, a człowiek leży martwy. Nie widziała jednak broni którą trzymał w dłoni. Straciła do niego zaufanie mimo że potem chciał się do niej przytulić ta zaczęła go już odsuwać... Przyjechała policja i straż miejska która zabrała Nasus,a od niej, bez uczuciowo wpychając go do klatki w samochodzie. Samczyk biedny piszczał gdyż nie chciał jej opuścić. Nasus nie dał się trzymać w klatce, podczas podroży uwolnił się i wypadł z jadącego samochodu prosto na ulice a z ulicy na rów gdzie prowadził w dół... Spadał z krzaków do krzaków, aż natrafił na rzekę. Dosc głęboka z mocnym prądem. Próbował się wykaraskać, jednak stracił przytomność. Obudził się w jakini gdzie przy nim stały dwie suczki i jeden pies. Wyratowali go, i po dłuższej rozmowie został zaakceptowany do sfory jako członek dzikich psów. Tak sie narodziła nienawiść do stworzeń dwunogich. Gdy Nasus skończył 3 lata awansował na Młodego dowódce wojowników sfory. Dobrze sprawował swoje kadencje i również sam się uczył na różnych źródłach. Był tak twórczy że po 4,5 roku stał się zastępca przywódcy stada. Pies którzy przewodził stadem miał młodą córkę która miała z jakieś 2 lata. Pozwolił Nasusowi by wyszedł za jego córkę a on stanie się następcą przywódcy. Ten postanowił się jeszcze zastanowić i na początku odrzucił. Samiec Alfa zorganizował wojsko które miało zaatakować pobliskie tereny. Nasus dowodził stadem wojowników. I tak sie stało. Podczas wojny spotkał Alison która jak sie okazało byłą jego młodszą siostrzyczką. Postanowił zakończyć wojnę... Stada nawiązały pokój a Nasus i Alison wyruszyli razem ku przygodzie, by znaleźć swoje miejsce, opuszczając stare myśli z dala od siebie.
Inne zdjęcia:
Klik  Klik   Kilk   Klik  Klik   Klik  Klik  Klik Klik  Klik  Klik  Klik   Klik   Klik Klik       Klik   Klik  Klik                                            Klik    Klik   Klik    Klik    Klik   Klik  Klik  Klik    Klik   Klik                                      Klik              Klik

Kontakt: WaderaSteysi
Inne:
Klik

Jako człowiek:
Klik





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz