-to co...czyli dla ciebie jestem ciężarem?-spytałam i nagle się coś we mnie zagotowało, zacisnęłam łapę i walnęłam go w pysk, mogłabym mocniej wtedy by wypluł zęba
-czyli że, co przeszkadzam ci bo co...bo jestem policjantką? tylko dlatego?-warknęłam
-ale...
-zamknij się, nie zbliżaj się do mnie! rozumiesz!...
Warknęłam i odeszłam od niego, poszłam w miasto i tam spotkałam mojego przyjaciela Dany'ego
Rottweilera
,gdy zobaczył mnie smutną spytał
-hej, księżniczko..coś się stało?
-nic takiego...
-ktoś cię skrzywdził,mogę zwołać kilka psów i złatać dupsko temu kundlowi-rzekł ostro i przytulił mnie
-nie to nic,szkoda na niego nerwów... to tylko zwykły egoista którego pokochałam,a on już mnie wygania bo jestem policjantką,nie wiem co mam robić
-ja wiem,dać mu w pysk
-tak zrobiłam,powiedziałam mu coś i odszedłam
-i dobrze zrobiłaś, chodź idziemy coś zjeść-rzekł
-Dany? czy ty zapraszasz mnie na randkę?-spytałam łobuzerko
-nie miałem tego na myśli, chodź przejdziemy się,pogadamy
Po godzinie spaceru z przyjacielem powędrowałam do sfory, połozyłam się przy drzewie,naglę zjawił się Midas
-odejdź ode mnie!-syknęłam już miałam brać po spluwę ale mi się nie chciało,zmęczona byłam
<Midas?>
Nie chcę się czepiać, ale po chuja ciągle podkreślasz to, że Omega była policjantką, oraz że to jest takie straszne coś? :p
OdpowiedzUsuńTak się tworzy dramaty! XD 😸
OdpowiedzUsuńPff XDD
Usuń