Wstałe, ziewnąłem głośno i spojrzałem na wzgórze, Bella siedziała i wpatrywała się na wschód słońca
powędrowałem do niej, była taka samotna...
-witaj koleżanko...(ziew)...co tam?
Bella spojrzała na mnie
-jakoś tak, zaskoczyłeś mnie alfo-powiedziała
-a bo?
-inne psy jeszcze śpią, a ty?
Uśmiechnąłem się
-cóż...
Rozciągnąłem się i można było usłyszeć strzelanie kości w okolicy kręgosłupa
i przy okazji... waliło mi z pyska, poszedłem umyć zęby i umyć się
-gotowa na kolejne przygody?-spytałem i kompletnie zapomniałem o obowiązkach
<? Bella <3 ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz