Widziałem wiele na prawdę ale nie psa ze spluwą w głowie mi się to nie
mieściło,ale spokojnie się wycofałem,będąc nadal w wielkim szoku.
Nie ona nie była psem,musiała być człowiekiem. Dotarło do mnie ze
atmosfera się nieco rozluźniła gdy ta napełniła żołądek,milczenie i mowa
ciała,podszedłem więc i położyłem się obejmując łapami część ciała
zwierzyny i odrywając kawały mięsa po czym połykając je.
Po posiłku oblizałem pysk i łapy po czym wstałem ..
-Nie jesteś psem .. prawda .. ?
-A skąd to pytanie ?
-Pies i spluwa ..
-Byłam psem policyjnym i potrafię zmieniać się w człowieka ale jestem psem
Od razu przeszły mnie ciarki.
-Utrudniacie nam wszystko ..
-Co masz na myśli .. ?
-Stróżowie głupich praw .. gardzę wami ..
-Mam do czynienia z kimś kto stoi po drugiej stronie ?
-Owszem ..
-My walczymy o sprawiedliwość a wy ?
-O swoje korzyści .. i prawa o wolność .. o łamanie tego co wy nam
nakazujecie .. o to co dla nas ważne a dla was błahe-mruknąłem
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz