Samiczka ogólnie była widzę rozgadana...
-U mnie całkiem dobrze... łażę sam... nie ma nic ciekawego... Siostra łazi gdzieś z kumplami. - wyjaśniałem spokojnie.
-Skoro nie masz nic ciekawego do roboty, proponuje mały spacer, zawsze
coś na rozruszanie. - zaproponowałem. Fajnie było się do kogoś innego
odezwać niż do rodziny...
-Po terenach i tak się muszę przejść by dokładnie poznać... - dodałem.
Sunia lekko przekrzywiła główkę... co do mego wzrostu była małym
pieskiem... No że tak to nazwę.
Sunia? sorki że krótkie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz